sobota, 22 grudnia 2012

"Wilczy Skowyt" za darmo

Taki tam prezencik pod choinkę. "Wilczy Skowyt" w seksownym pdf`ie i epub`ie, za darmo do pobrania na Wydaje.pl. Do poczytania na świeżo otrzymanych e-book readerach :) Wesołych Świąt!


czwartek, 20 grudnia 2012

Na dzień przed końcem

Jutro przewidywany koniec świata. Warto więc zrobić wpis na stronie, a nuż nie będzie już okazji ;-)
Mijający rok był dla mnie wypełniony wyzwaniami i zajęciami, z którymi jeszcze nie miałem styczności. Zwłaszcza jego druga połowa.

Przede wszystkim zaczepiłem się jako etatowy copywriter w jednej z warszawskich agencji, gdzie szlifując pióro oddaje się szeroko rozumianej twórczości reklamowej. Nie powiem, bawi mnie to, ale też zajmuje sporo czasu. Stąd i nieco mniej uwagi mogłem poświęcić twórczości literackiej. Zdobyłem za to kilka szlifów w pracy z radiem (spoty - przykład TUTAJ).

"Post Mortem - czyli w związku ze zgonem" mimo zupełnego braku reklamy i jakichkolwiek działań z mojej strony sukcesywnie sprzedaje się w liczbie od 2 do 5 egzemplarzy miesięcznie na Amazonie i po 1 czy 2 egzemplarzach w Virtualo. Jakoś nie moge się doczekać na polską wersję amazona, ale szczęśliwie, opowiadanie w wersji PL jest cały czas dostępne. W opracowaniu jest wersja angielska. Ponieważ tłumaczenie odbywa się 'gospodarskimi' sposobami i nie zostało zlecone osobie trzeciej, trwa to dość długo.
Zastanawiam się nad wykorzystaniem KDP Select, co wymagało by wycofania publikacji, ze wszystkich innych serwisów. Może warto? Mimo wszystko Virtualo jest mało przyjazne autorom (dodatkowe opłaty pobierane za wersje inne niż pdf) i miałem z nimi spore problemy komunikacyjne, więc chyba sobie ich odpuszcze.O Wydaje.pl nie warto wspominać - mizerna sprzedaż. 

Tak czy siak, mimo wszystko coś tam nowego pisze. Opowiadanie o roboczym tytule "Eulengebirge" śledzi przygody grupy byłych akowców próbujących przedrzeć się na zachód, w pierwszych miesiącach po zakończeniu II Wojny Światowej. Po piętach depcze im NKWD, oddziały KBW i milicji, a sytuacja dodatkowo się pogarsza gdy odkrywają skrywaną przez Góry Sowie, nazistowską tajemnicę... Wydanie powinno nastąpić w pierwszym kwartale 2013 roku (jeśli świat się nie skończy ;-) ). Zamierzam dodać kolorowe ilustracje, a fragmenty zostaną opublikowanie tutaj i na fantastyka.pl.

No to, do zo!

niedziela, 19 lutego 2012

Najnowsze wieści

Tłumaczenie opowiadania z języka polskiego na angielski, to nie taka prosta sprawa. Po pierwsze, język literacki różni się znacząco nawet od najpiękniejszego języka 'mówionego'. Po drugie, każdy język ma swoją stylistykę. Po trzecie sporo tej roboty. Po czwarte wreszcie, tłumaczenie jednej strony tekstu, składającej się, jak przyjmują tłumacze, z 1600 znaków ze spacjami, to koszt lekko licząc ok. 30 złotych.


Ponieważ nie stać mnie na taki wydatek w chwili obecnej, powoli dłubie własne tłumaczenie. Trochę dla sportu, a trochę z ciekawości czy się da, niemniej, patrz punkty 1 - 3.


W międzyczasie, dodałem post mortem do virtualo.pl i o dziwo, tylko w pierwszym tygodniu, bez żadnego agitowania gdziekolwiek, sprzedaż wyrównała się z tą z wydaje.pl (na którym opowiadanie tkwi już przeszło dwa miesiące).

Pojawiła się także nowa recenzja post mortem w Zaginionym Almanachu. Ocena 7/10.

Nadal zadziwia mnie fakt, regularnego sprzedawania się pojedynczych egzemplarzy na amazon.com.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Gildia.pl - recenzja

Serwis kulturalny Gildia.pl opublikował recenzję "Post Mortem". Autor nie specjalnie dał się przekonać fabule, chociaż sama koncepcja się spodobała. Trudno mówić tutaj o sukcesie autorskim, najważniejsze jednak, że szlak został przetarty. Cieszy zwłaszcza otwartość serwisu - recenzowanie ebooków to nadal pewne novum. A tutaj proszę. Zgodzili się, przyjęli i już po miesiącu mamy opublikowaną recenzję. Czyli jako wydawca odniosłem jednak sukces ;)

Próbowałem też zainteresować recenzją serwis kawerna.pl ale jak na razie bez efektów. 
Nie ma się co przejmować. Należy próbować. Jak widać można. A jakość dzieła czy odbiór danego recenzenta to już sprawa drugorzędna.

piątek, 13 stycznia 2012

Inauguracja

No dobrze... zawsze musi być ktoś, kto zacznie pierwszy, dlatego może już zacznę, skoro i tak jest nas tylko jeden.


Blog zakładam z myślą o informacyjnej centralizacji moich internetowych publikacji. A mówiąc prosto, będzie to miejsce w którym pojawią się jednolite informacje na temat nowych publikacji opowiadań, artykułów, recenzji i bogowie wiedzą czego jeszcze. Jeszcze prościej: patrz tytuł strony - tutaj czyta o mnie, co się dzieje i czy co nowego słychać, rozumie?

No, to skoro wprowadzenie mamy za sobą to zapraszam do zapoznania się z tym co strona ma do zaoferowania. Albo i nie.