czwartek, 20 grudnia 2012

Na dzień przed końcem

Jutro przewidywany koniec świata. Warto więc zrobić wpis na stronie, a nuż nie będzie już okazji ;-)
Mijający rok był dla mnie wypełniony wyzwaniami i zajęciami, z którymi jeszcze nie miałem styczności. Zwłaszcza jego druga połowa.

Przede wszystkim zaczepiłem się jako etatowy copywriter w jednej z warszawskich agencji, gdzie szlifując pióro oddaje się szeroko rozumianej twórczości reklamowej. Nie powiem, bawi mnie to, ale też zajmuje sporo czasu. Stąd i nieco mniej uwagi mogłem poświęcić twórczości literackiej. Zdobyłem za to kilka szlifów w pracy z radiem (spoty - przykład TUTAJ).

"Post Mortem - czyli w związku ze zgonem" mimo zupełnego braku reklamy i jakichkolwiek działań z mojej strony sukcesywnie sprzedaje się w liczbie od 2 do 5 egzemplarzy miesięcznie na Amazonie i po 1 czy 2 egzemplarzach w Virtualo. Jakoś nie moge się doczekać na polską wersję amazona, ale szczęśliwie, opowiadanie w wersji PL jest cały czas dostępne. W opracowaniu jest wersja angielska. Ponieważ tłumaczenie odbywa się 'gospodarskimi' sposobami i nie zostało zlecone osobie trzeciej, trwa to dość długo.
Zastanawiam się nad wykorzystaniem KDP Select, co wymagało by wycofania publikacji, ze wszystkich innych serwisów. Może warto? Mimo wszystko Virtualo jest mało przyjazne autorom (dodatkowe opłaty pobierane za wersje inne niż pdf) i miałem z nimi spore problemy komunikacyjne, więc chyba sobie ich odpuszcze.O Wydaje.pl nie warto wspominać - mizerna sprzedaż. 

Tak czy siak, mimo wszystko coś tam nowego pisze. Opowiadanie o roboczym tytule "Eulengebirge" śledzi przygody grupy byłych akowców próbujących przedrzeć się na zachód, w pierwszych miesiącach po zakończeniu II Wojny Światowej. Po piętach depcze im NKWD, oddziały KBW i milicji, a sytuacja dodatkowo się pogarsza gdy odkrywają skrywaną przez Góry Sowie, nazistowską tajemnicę... Wydanie powinno nastąpić w pierwszym kwartale 2013 roku (jeśli świat się nie skończy ;-) ). Zamierzam dodać kolorowe ilustracje, a fragmenty zostaną opublikowanie tutaj i na fantastyka.pl.

No to, do zo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz