piątek, 7 października 2016

"O nieskorym kochaniu"

   Staram się nieustannie rozwijać mój warsztat pisarski. Nie tylko uważam, że każdy kto pisze tak powinien, ale też jakoś nigdy nie jestem z siebie w pełni zadowolony.   

     Mógłbym pewnie pisać dużo więcej i dzięki temu rozwój ten byłby bardziej dynamiczny ale prawda jest taka, że jestem na to zbyt leniwy. Bo niby mogę powiedzieć, że wychowywanie dzieci plus praca zarobkowa (o utrzymaniu się z pióra nie ma mowy) zabierają mi resztki czasu ale to tylko część prawdy. Największe problemy mam z samodyscypilną. Zazwyczaj wpada mi do głowy jakiś super pomysł i przez dwa dni ślęczę nad nim pisząc zręby historii i parę pierwszych stron, a później odkładam to wszystko do szuflady. Wracam, kiedy mam czas albo wenę, a najlepiej jedno i drugie. Jak łatwo się domyślić taka koniunkcja wydarzeń zachodzi rzadko, stąd też cały proces twórzy od pomysłu do napisania, zajmuje mi obecnie około roku. To i tak nieźle, skoro "Post Mortem" powstawało ponad sześć lat.

Tyle słowem przydługiego wstępu.

W moich pisarskich peregrynacjach postanowiłem sięgnąć po wcale nie łatwą formę jaką jest romans. Że śmieszne? Wcale nie. Dobrą historię miłosną ciężko jest napisać ot tak, z niczego. Poza tym jeszcze nie oszalałem, żeby pisać zupełne romansidło. Co to, to nie.

"O nieskorym kochaniu" to romans, ale z psychologiczną nutą i pewnym przymrużeniem oka. W dodatku w formie noweli. Kto się trochę zna na poezji ten pewnie wychwyci w tytule ukłon w stronę A.Marvella i jego "Do nieskorej Bogdanki". Wiersz ten ma w sobie dużo wesołości i afirmacji życia, a poeta choć żył tak dawno temu, miał zadziwiająco współczesny ogląd sytuacji. Kochajmy się, póki nam się chce. Utwór ten stanowi oś opowiadania, chociaż nie jest w nim podmiotem. Tym jest spotkanie kobiety i mężczyzny, oraz ich wielkomiejskie zaloty. Próżność, egocentryzm i kubki ze starbucksa, a to wszystko podszyte strachem przed śmiercią.

Co jeszcze? Fajna, moim zdaniem, okładka oparta na fotografii Aleksandry Korszuń, której niniejszym gorąco dziękuję za udzielenie zgody na jej takie wykorzystanie.


Opowiadanie dostępne jest standardowo w Smashwords ($1.55) oraz Legimi (6 zł), a także w formie eksperymentu (na ile popularny jest ten rodzaj literatury) w Amazonie. Chociaż znając oddanie z jakim pracownicy Amazona kasują polskie wersję językowe książek, pewnie długo tam nie powisi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz